
Zapewne gdyby ktoś zadał pytanie polskim beergeekom jakie są najlepsze polskie piwa, pojawiłyby się trzy propozycje. Imperium Prunum, Samiec Alfa oraz Buba Extreme. No może ktoś jeszcze by wspomniał o Imperatorze Bałtyckim, albo czymś w stylu Art.+9. Ja bym na pewno wspomniał o Mr Hard's Rocks Peated Whisky BA, ale piwo bardziej unikatowe niż uczciwi politycy, więc co tu mówić o takich rarytasach.
Tak się natomiast składa że Samca Alfa jeszcze nie piłem. Jeszcze.
No to czas to zmienić. Jadziem.
Obecnie znajduje się na 44ym miejscu w rankingu 50 najlepszych piw według portalu Ratebeer. I teoretycznie byłby 32gi w kolejności najlepszych imperialnych stoutów na świecie. Ciekawe czy jest wart tego całego hypu. Pewnie tak, bo zaskakująco dużo wpisów na RB pochodzi z zagranicy, i zazwyczaj są to oceny powyżej 4.
Samiec Alfa- Imperial Stout Bourbon BA- Browar Artezan
27% esktraktu, 11% alkoholu, termin przydatności minął 25.05.2016
Aromat z butelki:
Bourbon, wanilia, czekolada, wafelki czekoladowe, orzech. Okrutnie słodki, deserowy, cudny. Wafelkowy :)
Nalał się praktycznie bez piany, mam tylko niewielką obrączkę która jednak dzielnie próbuje zostać na ściankach. W szkle które określiłbym jako koniakówka totalnie nieprzejrzysta czerń. W trakcie nalewania widać było jakieś brązowe przebłyski, ale i tak niewiele.
Pierwszy niuch ze szkła, i cóż, nadal atak wafli czekoladowych, ale trochę więcej alkoholu niż z butelki. Wanilia, kakao, czekolada, to wszystko układa się w ten jakże sympatyczny zapach wafelków. Lubię takie desery, nie powiem. Btw ostatnio coraz częściej trafiam na tak pachnące piwa. Można wyczuć delikatną nutę drewna gdzieś tam z tyłu. I oczywiście bourbonu. Wafelki podlane łychą.
Smak:
Pierwszy łyk i jest słodko, czekoladowo, co zaskakujące pojawiają się tutaj ciemne owoce, wiśnie jakieś czy cuś. Zwraca uwagę pełnia i aksamitność piwa. Troszeczkę przygryza alkohol.
Zdecydowanie, z przodu mamy genialny atak słodyczy. Czekolada, wanilia, karmel, wszystko na raz atakuje. Z tyłu wyraźny alkoholowy posmak, czuć też alkohol na podniebieniu, czuć trochę delikatne ściąganie- taniny z drewnianej beczki. Generalnie pokłady bourbonu na finishu.
Ale ten początek. Fantastyczny. Mleczna czekolada, śmietanka, wanilia, karmel. Taki krem z tego wszystkiego. Potem odrobina może nawet lukrecji. Ale przede wszystkim beczka po bourbonie.
Pełne, gładkie, aksamitne, ale z drugiej strony wyraźnie (chociaż nie mogę powiedzieć że nieprzyjemnie) alkoholowe. Jak roztopiona dobra mleczna czekolada w kąpieli z bourbonu.
Overall:
Świetne piwo. Rewelacyjny RIS. Nie rzuciło mnie co prawda na kolana, ale na pewno najwyższy poziom jeśli chodzi o imperialne stouty. Czy przehypowane? Pewnie trochę, ale poziom podobny do Beer Geek Breakfast chociażby. W top 50 ratebeera wszystkie piwa są przehypowane ;)
Czy najlepszy RIS jaki piłem? Zapewne jeden z najlepszych, chociaż powiedziałbym że wspomniany już dzisiaj Mr Hard's Rocks Peated Whisky BA był równie dobry. Ale obydwie te polskie pozycje, i Samiec Alfa, i Mr Hards Rocks Peated Whisky BA zasługują na miejsce w jakimś top5 RISów jakie piłem, obok Bible Belt, serii Beer Geek z Mikkellera, czy żabek z Hoppin Froga.
Nawet szwagier powiedział że "pyszniutkie" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz