czwartek, 11 maja 2017

Browar Kormoran- Rosanke (2016)

"Rosanke to pruskie piwo historyczne. Warzono je latem, na własne potrzeby, by zaspokoić pragnienie w czasie żniw. Ze względu na okazjonalny charakter można je było „gotować” także poza terminami wyznaczonymi prawem. Rosanke miało dać się uwarzyć z tego, co było dostępne tuż przed zbiorami i orzeźwić w ciepłe dni."- ot taka krótka notka od Browaru Kormoran na temat tego co dzisiaj piję. Autorem receptury tej wersji Rosanke jest Mariusz Sekulski.


Rosanke (2016)- Browar Kormoran, receptura Mariusz Sekulski

Barwa piwa miedziana, opalizująca, minimalna biała piana szybko redukuje do obrączki, tworzy się też bardzo niechętnie.

Aromat:
Zapach intensywny, słodki, karmelowy, trochę miodowy, odrobina owoców, nutka kukurydzy- cały natłok wrażeń już przy pierwszym niuchnięciu. Kukurydza z puszki, i to taka razem z puszką wąchana coraz mocniej utrudnia dokopanie się do ładnego, karmelowo- miodowo- ciasteczkowego profilu piwa, okraszonego jakby owocami róży? A nie, przepraszam- w składzie mamy pączki sosny i jałowiec. Sosny za cholerę nie czuję, a przyprawowość jałowca pomieszaną z dużą słodyczą w aromacie pomyliłem z konfiturą z róży- najwidoczniej tak się da.



Smak i odczucie w ustach:
Piwo słodkie, bardzo żywe, musujące wysycenie, chociaż nie zatyka. Najpierw delikatna słodycz karmelu, potem wyraźne melanoidyny, przypieczone ciasto, na koniec daje o sobie znać jałowiec bardzo fajną, przyprawowo- owocową nutą. Jest też bardzo subtelna nuta kojarząca mi się z syropem z sosny, ale wykryłem dopiero kiedy zacząłem jej szukać, więc możliwe że to tylko autosugestia. Ale jest też taka bardzo delikatna nuta owocowa, kojarząca mi się znowu z owocami róży. A! W składzie są jeszcze zioła: chaber, kurdybanek (cokolwiek on jest), krwawnik.
Pijalność mega, piwo mógłbym wypić duszkiem, a przed wypiciem kilku z rzędu powstrzymałoby mnie jedynie to że wydaje się być bardzo sycące, zwłaszcza jak na 3,9% alkoholu.

Overall:
z każdym kolejnym (co chwilkę branym) łykiem tego piwa lubię je coraz bardziej. Pomimo zaznaczonej strony słodowej lekkie ale nietypowe owocowe nutki, sympatyczna jakby przyprawowa rześkość od jałowca i pędów sosny (chyba), oraz bardzo rześkie, żywe wysycenie powodują że piwo naprawdę dobrze orzeźwia. Chce się wziąć kolejny łyk. Jednocześnie jest przyjemnie pełne i sycące. Lekko słodkawe, o nietypowym posmaku... Bardzo fajne, lekkie piwo na posiadówkę, grilla czy wycieczkę. Myślę że Browar Kormoran i autor receptury idealnie trafili w charakter jaki powinno mieć to piwo. Zwłaszcza że jakoś dodatek jałowca zawsze kojarzył mi się z północną polską, najbardziej oczywiście Warmia i Kaszuby, i ich "piwo kozicowe".
Nietypowe, sycące i orzeźwiające jednocześnie, smaczne. Nie pamiętam już tak dokładnie poprzedniego Rosanke, ale to naprawdę bardzo mi podeszło. Lubię je bardzo. Mogłoby być dostępne w lecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz