poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Browar Twigg- Star Anice

Ach, święta. No to czas piw świątecznych :) Co prawda to piwo zostało uwarzone jeszcze na poprzednie święta, jakoś na Wielkanoc nikt nie warzy piwa z jajkami czy barankiem, chociaż... może to tylko kwestia czasu? Piwoteka, liczę na Was... No. Ale wracając do tematu.
Star Anice, czyli Old Ale z przyprawami z krakowskiego browaru Twigg, zostało uwarzone jeszcze na poprzednie święta. Ma budzić skojarzenia z piernikami. Czy to się udało? Zobaczmy.


Star Anice- Spiced Old Ale- Browar Twigg

Po pierwsze, piwko czekało u mnie co najmniej od grudnia, tak z 5 miesięcy już. Po drugie, lekko się przegazowało, troszeczkę za dużo piany, ale jeszcze w granicach rozsądku i wybaczenia.

Piana wysoka, nawet zbita jak na te okoliczności, beżowa. Samo piwo ciemne, w miarę klarowne, pod światło ciemny rubin.



Aromat:
No faktycznie kurdę w dupę piernik. Jest lekka kwaskowość, jest charakterystyczna słodka nuta anyżu, ale jest dużo też przypieczonych nut, pieczonego ciasta, jest nuta gałki muszkatołowej, kruche, mocno wypieczone ciasteczka, ewidentny aromat kruchych korzennych ciasteczek. Zajebiście. Troszeczkę goździka, wyraźny imbir. Ciekawe czy cynamon dali. Według etykiety dali, ale troszkę się ukrył. Odrobina też takich kwaskowych nut.

Smak:
Faktycznie, jest lekko kwaśne, jest wyraźnie słodkie, i jest bardzo, ale to bardzo ciastkowe. Jak wypieczone kruche ciastko. Bardzo dużo nut chlebowych, tostowych, melanoidyn, daje to efekt kruchego, dobrze wypieczonego ciasteczka. Zajebiste. Zaskakują kwaśne, wiśniowe nuty. Do tego obecne ale nie dominujące w smaku przyprawy, które podkreślają ciasteczkowość piwa.

Ciało: nieco zbyt wysoko wysycone, ale poza tym faktura półpełna, ok jak na Old Ale, alkohol ukryty (chociaż nie ma tutaj też jakichś powalających ilości).

Overall:
Wiele browarów próbowało uchwycić charakter kruchych ciastek korzennych i zazwyczaj nie bardzo się to udaje. Browarowi Twigg udało się to w Star Anice prawie bezbłędnie, może poza wysyceniem- ale piwo też długo czekało na swoją kolej.
Praktyka nauczyła mnie żeby nie oczekiwać zbyt wiele po tak mocno przyprawowych piwach, także Star Anice jest tutaj mega pozytywnym zaskoczeniem, mam nadzieję że będzie powtórzony na kolejne święta to na pewno po niego wrócę.
Zajebiste ciasteczka w płynie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz