wtorek, 6 września 2016

Gościszewo- 55 Bock Hallertau cascade

Zostajemy w klimacie koźlaków, czy też dunkelbocków. Tym razem inny browar, również regionalny, Browar Gościszewo.
Założony w 1991 przez panów Czarneckich jako pierwszy prywatny, rodzinny i rzemieślniczy browar w Polsce. Panowie wprowadzili do browaru metody używane w piwowarstwie domowym, w skrócie można powiedzieć że refermentowali piwa w butelkach oraz nie filtrowali ich na długo zanim to było modne. Browar Gościszewo stał się również że tak to ujmę domem AleBrowaru- tych panów chyba nie trzeba przedstawiać.
Bock 55
Hallertau Cacade

Nie piłem do tej pory zbyt wielu piw z Gościszewa, ale ich Porter 55, czyli wędzony porter bałtycki na słodzie "ręcznie" wędzonym drewnem czereśni był po prostu wspaniały. Piwo klasy światowej, zdecydowanie jeden z najlepszych porterów bałtyckich. Absolutnie wart swojej (dosyć wysokiej) ceny; zapewne kupię ponownie kiedy się pojawi.


Sprawdźmy zatem jak spisze się Koźlak. Warto wspomnieć że jest to single hop na nowofalowym niemieckim chmielu. Tzn na Cascade, który jest chmielem oryginalnie amerykańskim, ale w tym przypadku uprawianym w Niemczech w regionie Hallertau (jest już również Cascade PL. Klimat ma wpływ na cechy chmielu, więc odmiany z europy i USA prawdopodobnie będą się odrobinę różnić profilem).

Bock 55- single hop (hallertau cascade) dunkelbock- Browar Gościszewo

Piękny, klarowny rubin, jaśniejszy niż piwo z browaru Amber. Znacznie wyższa i ładniejsza też piana, drobnopęcherzykowa, beżowo-żółtawa, i nie znika całkiem, zostaje niewielka obrączka.

Zapach: No, jest ciekawie! Intensywniej niż w koźlaku z browaru Amber, bardziej słodko, i przede wszystkim- jest chmiel! Powiedziałbym że bardzo słodko to pachnie jak na koźlaka. Jest karmel, jest wyraźny chlebowy aromat, przypieczona skórka od chleba, ale to wszystko o kilka tonów "jaśniejsze", nie tak spieczone są te nuty jak w koźlaku z Ambera (tak... porównania są nieuniknione). Jest też wplatający się w to mega słodki aromat przejrzałych pomarańczy. Pachnie znacznie bardziej słodko, w sposób który zaczyna kojarzyć się z lekkim barley wine (duża w tym zasługa tych przejrzałych pomarańczy).

W smaku również zdecydowanie bardziej słodko, bardziej owocowo, pomarańcze są lekkie, nienachalnie wplatają się w smak piwa, jak w dobrych mieszankach herbaty. Wspomnienie o herbacie nieprzypadkowe- goryczka delikatna, zbalansowana, ale lekko taniniczna i herbaciana właśnie, bardzo przyjemna. A pierwsze nuty, od których zapewne powinienem zacząć, należą do przyjemnego karmelu, chlebowych posmaków, spieczonego drożdżowego ciasta- czyli jest to co w dunkelbocku być powinno.

Ciało średnie, pełniejsze niż w koźlaku z browaru Amber; finish nadal bardzo wytrawny, przez co alkohol subtelnie wyczuwalny (jak w każdym koźlaku); wspomnę tutaj o tym że z uwagi na wytrawny finish piwo znacznie przyjemniejsze w odbiorze jest kiedy pije się je małymi łyczkami. Znacznie niższe wysycenie, na poziomie powiedzmy średnim, ale jak na koźlaka bardzo niskie.

Overall: Jeśli patrzyć na klasykę stylu, koźlak z browaru Amber pewnie będzie najbardziej klasycznym Bockiem na polskim rynku. Ale muszę przyznać że Bock 55 z Gościszewa jest najprzyjemniejszym polskim koźlakiem jakiego miałem okazję pić. I najciekawszym, nie licząc egzemplarzy wędzonych, ale to inna bajka trochę.
Nie jest to piwo pojechane, nie zawalone chmielem, bez dziwnych dodatków. Nie leży daleko od klasycznych koźlaków, nie można powiedzieć żeby było niestylowe. Ale jest słodsze, niżej wysycone, a chmiel wniósł przyjemne nuty megasłodkich pomarańczy, które fajnie się wkomponowały w profil piwa, i dodał lekko herbacianą, delikatną goryczkę. Czyli niezły, słodkawy koźlak z ciekawym nowofalowym sznytem.
Doceniam, i polecam. Jak to koźlak, z butów pewnie nie wyrwie- ale jako tako znając ten styl jestem pod wrażeniem.
Od ocen się powstrzymam, ciężko oceniać coś co nie ma za bardzo konkurencji. Wrażenia takiego jak IPA czy Stout chyba nie zrobi, chyba że ktoś dobrze kojarzy koźlaki. Z drugiej strony jestem pod wrażeniem, że z Koźlaka takie fajne, słodkawe piwo wyszło, więc pewnie chętnie dałbym absurdalnie wysoką ocenę. Przyjemniejszego koźlaka jeszcze nie piłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz