poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Modern drinking, The trooper, prototype- black IPA

Modern Drinking
No dobra, złapałem lenia. Nie chciało mi się pisać o piwach, i od czasu Digglera zdążyłem już wychylić dla przyjemności po raz kolejny Modern Drinking z Pinty (najlepsze zrobione w Polsce West Coast IPA, kocham te limonkę w płynie), Troopera czyli oficjalne piwo legendarnej kapeli Iron Maiden warzone przez Robinsons Brewery w Anglii. Obecnie popijam inny trunek z wysp brytyjskich, z Szkocji i największego craftowego browaru w Europie- Brewdoga, seria Prototype, Black IPA. Dobre Black IPA. I chyba po prostu króciutko opiszę całą trójkę.


Modern Drinking- West Coast IPA- Browar Pinta

Złote, klarowne, z obfitą śnieżnobiałą pianą o cudownym lacingu.
Aromat: piłem kilkukrotnie. W wersji beczkowej dominowała limonka, taka zielona, soczysta. W wersji butelkowej nieśmiało przebija się majaczenie słodowości oraz delikatnie daje o sobie znać mosaic lekką naftą, ale nadal cytrus in yo face, madafaka!
Smak: Cytrus. Limonka, cytryna. Nie kwaśne, smak limonki i orzeźwienie ale bez tego kwasu. Do tego konkret goryczka, ale krótka i przyjemna.
Ciało: Wytrawne, rześkie, mega pijalne piwo.

Overall: o takie West Coasty walczyłem! No dobra, przesada. Ale takiego West Coasta żal nie kupować. Lepszego West Coast IPA w polskim wydaniu nie piłem, a i zagraniczne lepsze ciężko by było w Polsce znaleźć. Danie całego chmielu na ostatnie 15 minut dało oszałamiający efekt. Oby więcej takich, brawo Pinta. Jeśli jeszcze nie piliście, cóż... koniecznie nadróbcie.

Ocena: 9+/10


Trooper

Trooper- Premium Bitter- Robinsons Brewery (Iron Maiden beer ;) )

Bursztynowy bitterek, klarowny, z sensowną białą pianą, która drobną firanką znaczy szkło.
Zapach: szału nie ma, ale czuć że nie jest to koncernowy lager. Bardziej koncernowy bitter. Trochę słodów, niby karmelu, niewielka nuta estrów.
Smak: Słodowa słodycz, trochę bogatsza od konecrnowych lagerów, lekka chmielowa goryczka raczej w stronę ziół i nieśmiałe wspomnienie o estrach.
Ciało: lekkie, dosyć wysoko wysycone piwo.
Overall: Bez większych wad, ale też bez szału smaków i aromatów. Przyjemny, nieco może zbyt ostro nagazowany bitter. Mógłby być intensywniejszy. Powiedziałbym że bitterowy odpowiednik eurolagera, ale nadal o niebo lepszy od eurolagera. W sumie jedyne do czego mogę się przyczepić to cena około 10zł za butelkę- za połowę tej ceny można dostać smaczniejsze bittery z shepherd neame.

Ocena: 5,5/10-piwo ok, dla fanów Iron Maiden pozycja obowiązkowa. Choćby dla kapsla z Eddim.



Prototype-Black IPA
Prototype- Black IPA- Brewdog

Czorne jak smoła (przynajmniej w teku, które nie sprzyja podziwianiu barwy piwa) z średnią, drobnopęcherzykową beżową pianą o bardzo fajnym lacingu. Generalnie, wszystkie 3 piwa wyglądają od dobrze po zajebiście.
Zapach: Cytrusowy, ale z nutami słodszych owoców tropikalnych. Polscy sensorycy którzy z niejednej palmy kokosa wąchali pewnie by tu wyczuli od mango przez papaję po kumkwat i smoczy owoc, i podali w jakiej porze dnia słoń to mango zeżarł. Dla mnie to po pierwsze cytryna, potem wychodzą słodkie owoce tropikalne, może i takie mango. Nut słodowych nie uświadczam. Zajebiste.
Smak: No mówiłem, zajebiste. Lekka żywica, minimalne jakby herbaciane nuty (czarnej herbaty) a poza tym cytrusy. Zdecydowanie chmielowe. Czekolady, kawy, palonego słonecznika brak, jedynie te delikatne nuty jakby ciemnej herbaty trochę przywodzą na myśl cokolwiek ciemnego. Trochę taki cienkusz z drugiego parzenia do którego ktoś wcisnął pół dużej cytryny. Bardzo dobre.
Ciało: lekkie, wytrawne, średnio wysycone.

Overall: miodzio black IPA. Tak ten styl ma wyglądać: ciemnego słodu czuć tak niewiele, że przywodzi to na myśl co najwyżej czarną herbatę, na pewno nie kawę czy czekoladę. Za to cytryny nie pożałowali. Smaczne, zdecydowanie chmielowe, a potem jeszcze trochę chmielowe.

Ocena: 9/10- Rewelacja. Nie kopie z butów tak jak Modern Drinking, ale Black IPA wykonane po mistrzowsku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz