Delirium Argentum |
Delirium Argentum- IPA- Brouwerij Huyghe
Browar Huyghe to belgijski browar, uwarzył całkiem sporo piw, ale najbardziej słyną z Delirium. Konkretniej Delirium Tremens, Delirium Nocturnum i Delirium Noel. (Jeszcze kilka "deliriów" na koncie mają, ale te są najsłynniejsze). No i słonik na etykiecie jest zajebisty.
Delirium Argentum to limitowany wypust, uwarzony z okazji 25lecia Delirium Tremens. Jest to IPA, chmielona amerykańskim chmielem, również na zimno.
Czas się zabrać za to cudo, i strącić słonika razem z kapslem z butelki.
Pierwszy niuch z butelki. Mega cytrusowe nuty, trochę słodyczy, trochę nut wytrawnego białego wina.
Bursztynowe, klarowne piwo. Sporo piany, bardzo wysoka, i jak to nazbyt wybujałe piany dziurawi się niezbyt pięknie, chociaż stosunkowo powoli i czepiając się szkła jak pijany ścian.
Aromat: Cóż... trochę rozczarowanie. Nieco jakby metaliczy, pod spodem czai się chyba trochę biszkoptowo- brzoskwiniowej słodyczy, ale póki co jest delikatnie i niewyraźnie. Ale piwo jest mocno zimne- dam mu dłuższą chwilę na ogrzanie się.
Okej, wystarczyła chwila i aromat pięknie się tutaj otwiera, i jest wszystko co w Belgii kocham najbardziej: słodki, brzoskwiniowo- winny aromat, z biszkoptami, subtelnym karmelem, lekkimi przyprawami w kierunku goździka i nutami białego wina. Tylko chmielu tutaj jak na zapowiedziane IPA brak- generalnie bardzo subtelnie gdzieś z tyłu majaczy że ten chmiel w ogóle był dodany.
Natomiast test skórny oraz smak potwierdza- trochę żelaza w tym piwie jest.
W międzyczasie dodam że piana upaprała mi całe szkło, wisi sobie grubiutkim kożuszkiem i ani myśli zniknąć.
Smak: Wytrawne, słodko- winne piwo. Lekko podwyższona goryczka jak na belgian golden ale. Ale faktycznie, jest też trochę takich jakby chmielowych cytrusów, takie przełamanie belgijskiej ciasteczkowo-bananowej słodyczy.
Ciało: delikatne, wytrawne piwo. Jak to w przypadku piw z Belgii, 7% abv na etykiecie w smaku totalnie niewyczuwalne.
Overall: Smaczne, niemalże klasycznie belgijskie piwo. Niestety lekko żelaziste, oraz z obiecywanym IPA niewiele ma wspólnego- chmielu w tym piwie tyle ile prawdy w obietnicach polityków.
Ocena: 6,5/10
Teraz czas na wspomnienia dnia wczorajszego. Zdjęć nie mam, wybaczcie.
Delirium Nocturnum
Dubbel wysokich lotów. Biszkopty, ale takie mocno przypieczone, również słodkie owocowe estry, przypieczony olejowiec, nutki gorzkiej czekolady, Wytrawne i gładkie. Bije Delirium Argentum na głowę.
Kwas Pruski- Browar na Jurze
Powiedziałbym że bardzo klasyczne Berlinner Weisse. Kwaśne, dzikie, z takimi aż ostrymi nutami tych dzikusów. Kwaśne, z lekką ale niekoniecznie przyjemną goryczką- coś jak lekki posmak polopiryny. Stylowe, jest okejka.
1 na 100- APA- Browar Kormoran
American Pale Ale (z dodatkiem słodu żytniego) o zawartości alkoholu 1%. Dobry pomysł, trafia w niszę piw (prawie) bezalkoholowych. Przyjemny, jednoznacznie chmielowy, cytrusowy aromat; w smaku nieco słaba podbudowa jeśli chodzi o słody, przez co wydaje się na początku wodniste, konkretna jak na styl goryczka w stylu albedo cytrusów, i od cholery cytrusów od chmielu poza tym. Na plus bardzo, ale to bardzo uwydatniona oleistość od żyta. Ciekawa pozycja jak na APA, i bezkonkurencyjne piwo jeśli chodzi o segment piw bezalkoholowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz