poniedziałek, 27 czerwca 2016

Nepomucen-Oatmeal Stout

Oatmeal stout
(w tulipie od Bazyliszka)
Poprzednie piwo od Nepomucena było świetne. Po prostu rewelka. No więc widząc na półce w sklepie Oatmeal stout z tegoż browaru, postanowiłem się skusić, zwłaszcza że była to jedna z niewielu rzeczy których nie piłem a które by mnie zainteresowały.


Co prawda mam szkło brandowane Nepomucenem, ale ponieważ tak jakby magicznie w mojej kolekcji pojawiło się kolejne szkło, tulip z logo Bazyliszka, to postanowiłem sprawdzić jak się z niego pije. Fajny, w odróżnieniu od poprzedniego wyższy niż szerszy, z grubego szkła, nie ma problemu z myciem- polecam.

Ciekawostka- Oatmeal stout również był fermentowany drożdżami scottish ale.

Dobra, czas przelać piwo do tulipa.
Ciemnobrunatne, barwa gorzkiej czekolady. Niewysoka beżowa piana, szybko redukuje się do niewielkiej obrączki.

Pierwszy niuch to bezkompromisowy atak kawy. Drugi, to dołączenie czekolady, zarówno gorzkiej jak i słodkiej. I kakao. Pojawia się tutaj też lekko mleczna nuta, oraz trochę takiej jakby pikanterii kojarzącej mi się zazwyczaj z żytem, nie mam pojęcia czemu. Ale pachnie ładnie.

W smaku lekka słodycz i średnia goryczka,  posmak gorzkiej czekolady i odrobinę kawy. Piwo bardzo gładkie w odbiorze, ale również wytrawne, i troszeczkę wodniste. Bardzo delikatna kwaskowość od słodów, tego udało się praktycznie uniknąć. Och, i mocny posmak owsa- dopiero kiedy o nim pomyślałem to poczułem to na języku. Gęsta owsianka, i to bez mleka, jak płatki owsiane namoczone w wodzie (ja akurat lubię, są dla mnie naturalnie słodkie, lekko kleikowate- dokładnie to mamy tutaj). Tak, pod tym względem to jeden z najbardziej owsianych stoutów jakie w życiu piłem.
Pije się to genialnie, szybko znika z pokala i świetnie gasi pragnienie. Za lekką wodnistość chyba go już nie mogę winić, bo spojrzałem na etykietę i widzę 12 BLG.
Cóż mogę więcej napisać? Bardzo smaczny stoucik, może mnie nie porwał (bo ja stouty jednak wolę cięższe), ale na pewno lekko uwiódł i jakoś tak wypił się sam w pięć minut. Kolejna bardzo mocna pozycja od Nepomucena, nie zawiodłem się.
No i ten posmak owsianki, jezusie świebodziński. Takiego owsa w piwie chyba jeszcze nie czułem.

Ocena; 8/10 (trochę wodnisty, ale jak na to BLG zupełnie wybaczam. Wolałbym żeby był intensywniejszy, ale jest cholernie smaczny i de facto bezbłędny. Jeśli istnieje stout na lato to jest nim właśnie to piwo).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz