sobota, 25 czerwca 2016

Inne Beczki- Belgian Ale (Pop up aeropress), Beer Bros- Muodafocka

Inne beczki- nie wiem
która nazwa jest poprawna.
Dzisiaj dwa lekkie piwa, z dwóch w miarę młodych browarów z którymi nie miałem zbyt wiele do czynienia.


Pop up aeropress cascara apricot belgian pale ale- Inne beczki.

I nie jestem tutaj pewien co jest nazwą piwa ;)
PS cascara to o ile mnie pamięć nie myli łupina z kawy.
PS2 Apricot to jeśli ktoś nie ma słownika brzoskwinia.

A piwo jest pomarańczowe, wpadające w lekki brąz (lub ugrowe, jeśli wiecie o co chodzi), mętne (troszku mojej winy może w tym być, próbowałem wymusić pianę i drożdże wpierdzieliły się do środka), a pomimo wymuszania rzeczonej piany praktycznie brak.

Za to w zapachu od razu sobie to odbijamy. Pachnie naprawdę fajnie, mega owocowo, przede wszystkim brzoskwinie, ale są też pokłady przyjemnej ciastkowości, troszkę goździka. Czasem przewija się taka jakby obca nuta, nie do końca kawowa, takie przypieczone ciastko z bogowie wiedzą czym. Generalnie pachnie belgijsko i owocowo, bardzo przyjemnie.

Piwo gładkie, bardzo nisko wysycone, w smaku dowodzi słodki, jest lekka owocowa kwaskowość i nieśmiała goryczka od czasu do czasu da o sobie znać na finishu. Ponownie dowodzą brzoskwinie, lekko wsparte bananem, potem trochę biszkoptów i takich bardziej przypieczonych ciastek. Jest też odrobinka takiej jakby czekolady, mocno, mocno z tyłu.

Overall: bardzo smaczne piwo, niewątpliwie belgijskie, ciekawe dodatki.
Abstrahując jednak od piwa, przykuł uwagę mój jeden napis: "uwarzono na zlecenie...". Ciekawi mnie zatem jak duży udział panowie z browaru Inne Beczki mają w procesie produkcji piwa. Co prawda zdaję sobie sprawę że kontraktowcy nie siedzą cały czas pod tankiem, ale większość z nich jednak pilnuje przynajmniej warzenia, a ten napis podaje to w lekką wątpliwość ;) Tak tylko się czepiam.
PS3 butelka numer 3499. Czy to oznacza że gdybym kupił następną wygrałbym zestaw małego chemika z opcją pomiaru BLG i IBU w degustowanych piwach?

Wróćmy jednak do piwa. Mówiłem że bardzo dobre?
Ocena 8/10

A jeszcze jedno (kusi mnie napisać PS4, aczkolwiek ktoś mi zarzuci że nie lubię xboxa- spokojnie, nie mam zdania, nie mam ani jednej ani drugiej konsoli ;))- jeśli chodzi o foodpairing, to nieźle komponuje się z rostbefem. Aczkolwiek z rostbefem wszystko poza korpolagerami komponuje się nieźle.

Muodafocka- american weizen- Beer Bros

Co to jest american weizen? To jest piwowarski miszmasz, kiedy do kotła z hefeweizenem piwowarowi wsypie się amerykanckiego chmielu. Niestety, rzadko wychodzi lepsze niż hefeweizen czy american wheat.

Na wstępie plus za nazwę (obśmiałem się jak norka), oraz minus za etykietę- najwidoczniej browar uznał że ułatwi życie kolekcjonerom jeśli etykieta odklei się sama. Kolekcjonerem nie jestem. Poza tym graficznie ok, informacji chyba też było sporo, nie wiem, nie czytałem.

Piwo pomarańczowe, ciemnopomarańczowe, mętne jak na weizena przystało, z niezbyt wysoką pianą jak na weizena nie przystało.

W zapachu klasyczne weizenowe nuty (banan i goździk) mieszają się z cytrusami z amerykańskiego chmielu, aczkolwiek od zachwytu kawałek- jest tam taka nuta jakby polopiryny, co powoduje że piwo pachnie jakby ktoś w weizenie rozpuścił musującą pomarańczową tabletkę. Nie pachnie to źle, po prostu... dziwnie.

Smak: Jest słodycz banana i biszkopta. Jest sporo goździka, który dodaje pikanterii. I jest umiarkowana do średniej goryczka, która w tej scenerii ponownie kojarzy mi się z lekarstwami bardziej. Jest nie do końca na miejscu. Zwłaszcza że ewentualne cytrusy czy owoce tropikalne zdecydowanie przegrały z bananem i goździkiem.
Do tego piwo jest wysoko wysycone, z średnią pełnią. Pije się je tak sobie, jest po prostu dziwne.

Overall:
American weizen to nie jest pomysł który mi pasuje, i to piwo to potwierdza. Być może to piwo ma wielu fanów, być może nie jestem w stanie polubić tego typu piw, ale niestety- dla mnie american weizeny to piwa po prostu dziwne, chmiel totalnie nie chce współgrać z aromatami weizena. Hefeiweizen z owocami? Jak najbardziej. Hefeweizen z chmielem? Robi się zbyt dużo nut próbujących walczyć o pierwsze miejsce. I wychodzi dżem z banana z goździkiem i polopirynką. Aczkolwiek piwo de facto nie jest niesmaczne, jest dziwne, a poszczególne smaki nie współgrają ze sobą.

Ocena: 5,5/10. Jak już wspomniałem, piwo nie jest niesmaczne- jest dziwne i niepoukładane. I to cecha wspólna wszystkich (czyli raczej niewielu) american weizenów jakie piłem- raz że sam unikam tego typu pomysłów, dwa że chyba piwowarzy raczej też ich unikają. Zazwyczaj. Może to i dobrze?
PS ewentualnie american weizen w którym cały chmiel by poszedł tylko na aromat. I to chmiel dający ekstremalnie słodkie nuty, jak citra. Wtedy pewnie bym spróbował.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz