niedziela, 2 października 2016

Wspomnienie lata- Smakosz Grzegorz/Piwowarownia/Cracow Beer Academy

Wspomnienie lata. Akurat dzisiaj było. Taki cieplejszy dzień.
Ale tak również nazywa się piwo uwarzone przez browar kontraktowy Piwowarownia w Szczyrzyckim Browarze Cystersów Gryf, według receptury piwowara domowego, barmana w TapHouse Pracowni Piwa oraz piwnego bloggera znanego jako Smakosz Grzegorz, w ramach inicjatywy Cracow Beer Academy. Skomplikowane, nieprawdaż? (Nawet więcej pisania wyszło niż przy Kawa i Papierosy... dzięki chłopaki).

Wspomnienie Lata to Raspberry India Pale Ale z dodatkiem laktozy i płatków owsianych.
Ekstrakt 15 BLG, alkohol 5,3% abv., goryczka deklarowana na 65 IBU.

Spróbowałem łyczka tego piwa w Multi Qlti jakiś czas temu, niestety akurat beczka się skończyła. Ale było na tyle dobre, że postanowiłem spróbować na spokojnie z butelki.

Piwo o barwie bardzo głębokiego złota albo po prostu bursztynu. Bardzo ładnie wyklarowane. Piana taka sobie, utworzyła się w miarę wysoka, ale średniopęcherzykowa, szybko zredukowała się do niepełnej kołderki, chociaż trochę poznaczyła szkło.



Zapach bez niespodzianek, rządzi malina z lekką może nutką cytrusa. Na początku próbował też wyjść jakiś karmel. Laktozy tutaj nie czuć, a szkoda, bo w wersji z beczki była ta lekka mleczna nuta i paradoksalnie pachniało to przyjemniej trochę, chociaż tutaj zapach też jest ładny. Tyle że praktycznie jednoznacznie malinowy. No dobra, troszkę cytrusa chyba też tu jest. Ale malina to taka franca która zabija wszystko inne.

Smak: średnia słodycz, lekka, przyjemna malinowa kwaskowość, zaznaczona, nieco ziołowa goryczka. Piwo jest bardzo fajnie zbalansowane, ani nie zbyt słodkie, ani zbyt kwaśne, ani zbyt gorzkie, wszystkie trzy smaki są wyczuwalne ale żaden nie dominuje.
Na pewno fajnie wyczuwalne są maliny i cytrusy. W pewnym momencie narzuciły mi się też mocno płatki owsiane, taki posmak zimnej owsianki na wodzie (akurat ja taką owsiankę lubię). Niestety momentami przewija się karmelowy posmak, który jest średnio przyjemny, ale nie zabija tego piwa, stanowi raczej taką mniej przyjemną nutę, poza tym ponownie z czasem zanika. Laktoza objawia się delikatnie czasami w posmaku, taką śmietankową nutą.
W wersji w multitapie ponownie laktoza była bardziej wyczuwalna, piwo było bardziej gładkie, bardziej przypominało takiego shake'a albo smoothie, generalnie smakowało mi jednak trochę bardziej. Nie wyczułem wtedy też karmelu, a i ciało było gładsze.

No właśnie, ciało. Piwo średnio wysycone, w miarę lekkie w odbiorze, bardzo pijalne. I w sumie nieźle sesyjne jak na IPA.

Overall: Bardzo fajne piwo. Bardzo smaczne, chociaż muszę zaznaczyć że wersja z beczki wydała mi się lepsza, pomimo tego, a może dzięki temu, że laktoza była bardziej wyczuwalna. I nie chodzi tu nawet o ten dodatkowy posmak laktozy, bo w wersji butelkowej również się pojawia (chociaż nie jest tak oczywisty), ale raczej o to że w wersji z beczki te wszystkie posmaki były jakby lepiej ze sobą wymieszane, bardziej komponowały się w jedną całość, był ten efekt takiego smoothie; w wersji z butelki piwo nadal jest świetne, ale już tego efektu niestety nie ma. Tym niemniej wypiłem z ogromną przyjemnością, i nie broniłbym się przed kolejnym ;)
Czytuję z przyjemnością blog Grzegorza, i z tego co kojarzę swoją przygodę z piwowarstwem domowym zaczynał nie jakoś strasznie dawno, pamiętam nawet wpisy o pierwszych warzeniach. Tym bardziej cieszy że wyszła z tego taka fajna receptura, bardzo oryginalne piwo (nie piłem jeszcze podobnego wypustu), no i poniekąd pokazuje to że jeszcze jest sporo ciekawych piw do uwarzenia na polskim rynku piw rzemieślniczych :)

PS nie wiem czemu upierdzieliło mi się że nazwa tego piwa to "pożegnanie lata".




2 komentarze:

  1. Gdzie kupiłeś takie szkło z Pracowni Piwa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W TapHouse Pracowni Piwa, ale dosyć dawno temu to było... Jakoś marzec-kwiecień 2015. Pluję sobie w brodę bo mieli też szkła 0,2, niestety teraz z tych wzorów zrezygnowali o ile mi wiadomo.

      Usuń