![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhshgmq5APnv78c9aie2YbFfyIot3NoiaKUrGjgwz2_t1FPprDuvcmvqzMOW5IKnSUsY47Ufc8ScsXk9uBo4JF5IZGb7gSZmjMzxc8oDIexS0Kr7QTwbYYQ8HikG9ZvEeu6unb0kwW2ae4/s320/20170525_193742.jpg) |
Jameson Black Barrel |
No cóż. Impreza z okazji premiery Pooka, porteru bałtyckiego uwarzonego przez Pracownię Piwa i leżakowanego w beczkach po whisky Jameson była dosyć gruba, zważywszy na to że w tym samym czasie w Krakowie odbywał się BeerWeek Festiwal. Pomimo tego TapHouse, a przynajmniej okolice baru wypełniony był znanymi z widzenia i nie tylko twarzami.
Niestety nie mogłem posiedzieć zbyt długo, i serce mi się lekko kraje z tego powodu, ale cóż, jakoś na to całe piwo zarobić trzeba ;)
Pozytywnych emocji dostarczyło dodatkowo spotkanie przypadkowe piwowara Cloudwater Brew, który akurat był w Polsce na wakacjach i z którym udało się zamienić kilka słów- co zabawne, dopiero z rozmowy dowiedziałem się że jest piwowarem rzeczonego browaru.
Drugą postacią z którą na pewno wartałoby dłużej kiedyś przy jakiejś okazji porozmawiać był przedstawiciel Jamesona w Polsce, którego musiałem oczywiście zapytać dlaczego w Black Barrel jest kokos i wosk pszczeli (o tym później) oraz dlaczego nie było Jamesona Caskmates. Cóż, Jameson nie chciał aby ludziom się te dwa projekty (piwo leżakowane w beczce po Jamesonie oraz Jameson leżakowany w beczce po stoucie) myliły. Niestety, piwo leżakowane w beczce po Jamesonie jest raczej projektem jednorazowym, i beczki raczej nie będą ponownie używane do leżakowania potem w nich whisky. Szkoda.
Przejdźmy zatem do tego co próbowałem.
Jameson Black Barrel- jak dowiedziałem się z rozmowy, Jameson Black Barrel jest leżakowana w podwójnie wypalanych beczkach po bourbonie, a dużą część destylatu produkuje się z kukurydzy. Nie jestem specjalistą od whisky w żadnym wypadku, ale po pierwszych nutach, nieco ostrych owocach oraz słodkim toffe zaatakował mnie wosk pszczeli oraz zapach suszonego kokosa. Do tego niezwykle słodka whisky. Bardzo smaczna.
Pooka- pierwsze wrażenia, próbowane z kranu- gładziutki, niesamowicie czekoladowy, bardzo dużo czekolady, kakao, ale wyraźnie zaznaczona beczka, mokre drewno, czuć destylat, chociaż nie dominuje w smaku. Dobrze ukryty alkohol.