wtorek, 31 maja 2016

Miś Wojtek- Browar Wrężel dla Surge Polonia

Miś Wojtek
Dzisiaj owoc kolejnej piwnej kolaboracji. Najpierw kolaborowały ze sobą browary, czyli dwa browary wspólnie warzyły piwo. Potem browary zaczęły kolaborować z zespołami muzycznymi, czyli warzyły piwo dla zespołów- czy to zagraniczne The Trooper, czy na polskim gruncie Kraftwerk z Pokahontaz i Oberschlesien, Perun z Behemothem i jeszcze kilka. A potem poszło to jeszcze dalej, między innymi Doctor Brew i Stopro Pils- piwo uwarzone dla Stoprocent, wytwórni muzycznej z brandem ciuchów i przyległościami (jak to w hiphopie bywa).
Dzisiaj na tapetę trafia Miś Wojtek, summer ale z miętą syryjską. Piwo uwarzone przez Browar Wrężel dla firmy odzieżowej Surge Polonia która, jeśli ktoś nie zna, specjalizuje się w "odzieży patriotycznej"- koszulki, bluzy, odzież termoaktywna, paski, portfele, przypinki i duperelki, wszystko z nawiązaniami do historii Polski bądź z motywami patriotycznymi. Miś Wojtek jest również na ich koszulkach.

poniedziałek, 30 maja 2016

Miłosław Witbier, Żywiec APA- "Powszechnie dostępne"

Miłosław Witbier
Dzisiaj postanowiłem zapoczątkować nową serię. Zastanawiałem się nad nazwą- "również w Twoim mieście", a może "w każdym osiedlowym"? W każdym razie chodzi o piwa, które są dostępne W MIARĘ powszechnie (tzn jest duża szansa że kupicie w mniejszych miejscowościach), a które pomimo że niekoniecznie są rzemieślnicze, są w miarę smaczne i warte polecenia. Oczywiście, jako że będę testował na żywca (takie testy z Ż, heheszki) mogą zdarzać się wtopy, i wtedy będzie niewarte polecenia.
Chociaż większość pozycji które mam zamiar sprawdzić już piłem, więc wtop wielkich nie oczekuję. Fajerwerków też nie. Ot, dobre piwa, możliwe do kupienia w miejscowościach gdzie kraftów jeszcze nieznaju (chociaż pewnie coraz mniej tych miejscowości jest. Ja mam przywilej mieszkania w Krakowie, i pracy na granicy starego miasta i Kazimierza- w którą stronę nie pójdę, trafię do sklepu czy multitapu z piwem kraftowym. Ale już u mnie na osiedlu jest słabo.)

niedziela, 29 maja 2016

piątek, 27 maja 2016

Fest Buba (Szałpiw) VS Rochefort 10

Lubię porównywać piwa polskie i zagraniczne. Przynajmniej jeśli o piwa kraftowe chodzi. Kilka już takich porównań u mnie na blogu było, np Turbo Geezer vs Hitachino nest esspresso stout. Dzisiaj porównanie kalibru bardzo ciężkiego- z barku wytoczyłem belgijskie działa. Quadruple.

środa, 25 maja 2016

Vic Secret oraz Sinem IPA- Doctor Brew

Wspominałem już że jestem umiarkowanym fanem serii single hopów od Doctor Brew? Umiarkowanym, bo żadne z tych piw mnie nie zachwyciło na tyle bym do niego wracał, generalnie z piw do których czasem wracam od Doctor Brew to Molly IPA i być może kiedyś jeszcze pokuszę się o Annabelle. Natomiast mało który single hop mi (poza może Sorachi Ace) nie smakował. Co prawda tak spore blg i niskie odfermentowanie jakie doktorzy oferują w tej serii nie sprzyja szczególnemu wyeksponowaniu cech chmielu, ale też dzięki temu ich Single Hopy są dosyć gładkie i przyjemne do wypicia.
Vic Secret

niedziela, 22 maja 2016

1816 (La Birra Di Livigno)- Hefeweizen oraz Rauch

Hefeweizen
1816. Ciekawa nazwa browaru. Odnosi się do wysokości na jakiej położony jest ten browar mieszczący się we Włoszech, w miejscowości Livigno. Livigno to kurort narciarski, a browar jest najwyżej położonym browarem w Europie.

Dotarły do mnie pokątnie (znaczy moje dziewczę piękne dostało od znajomych) dwa piwa z tegoż browaru. Hefeweizen i Rauch. Muszę zaznaczyć że zanim mieliśmy okazję je wypić, piwa troszkę poczekały, konkretniej rozminęły się z terminem przydatności o 7 dni.

środa, 18 maja 2016

Flaps- American Wheat z Browaru Hajer

Są czasami takie degustacje, że niby piwo niepozorne, lekkie, w zamyśle sesyjne, ot takie do wypicia, a okoliczności zobowiązują żeby się przyłożyć. Żeby napisać coś więcej niż "dobre, cytrusowe, wypiłem grając w dotę i czytając Pratchetta". I w tym właśnie przypadku okoliczności nastąpiły. Dwie. Pierwsza, piwo dostałem w prezencie. Druga, że browar Hajer zdążyłem polubić. Za piwa- dobry Maras i genialnego Farorza- i za śląską godke na etykietach. Z samego śląska nie jestem, ale mieszkałem na tyle blisko aby śląska gwara budziła przyjemne skojarzenia i uśmiech na twarzy. A uwierzcie mi, "Dej pozur co by sie ni łożar" budzi uśmiech na mojej twarzy za każdym razem kiedy to widzę. Zwłaszcza że jest to tłumaczenie od "pij odpowiedzialnie".

wtorek, 17 maja 2016

Fantastic Four- chwilka w Mutli Qlti.

Fantastic Four. Od Lewej: Double Trouble, Valravn, Smoked Baltic Porter Rum BA, Pumpkin Tzar.
Wpadłem na chwilę do Multi Qlti. "tylko jedno piwo" (w drodze do Świata Piwa po odbiór drobnego zamówienia). Ale tam się tak nie da, skubańce mnie zaatakowali z umiarkowanego zaskoczenia (o niektórych piwach wiedziałem z facebooka) i dałem się skusić. Deska degustatora poszła w ruch, jak również telefon aby uwiecznić ową deską. Pani barmanka pozować się nie zgodziła, niestety (nie, nie była to moja sugestia).

No to jadziem.

niedziela, 15 maja 2016

Rokokoko (Artezan), Bebok (Kraftwerk), Hapan (Wąsosz/Humalove)

Trójpak. Jadziem.

Rokokoko(ko)
Rokokoko- Coconut Porter- Artezan
Abv: 7%
Naczytałem się trochę że to piwo urywa dupę. Że następne po Samcu Alfa, że bounty w płynie, że małmazja. No i napaliłem się jak szczerbaty na suchary. Porwałem więc ze sobą do mej lubej, która chociaż w piwach kraftowych sama nie siedzi, to niejeden wynalazek ze mną piła, łącznie z kwachami, imperialnymi IPA czy imperialnymi stoutami.

piątek, 13 maja 2016

Krakowskie Śniadanie (Pracownia Piwa), Kahaki (Szpunt), Australian Weizenbock (doctor Brew)- "Prawie po dacie"

Kahaki
 Proszę Państwa, dzisiejszym odcinkiem zaczniemy serię eksperymentalną "prawie po dacie", czyli piwa które z uwagi na krótki okres do końca terminu przydatności do spożycia zostały przecenione w sklepie, piwa które jechały zza oceanu zbyt długo aby móc je rzetelnie ocenić, jak również piwa które po prostu zbyt długo czekały na swoją kolej u mnie w barku. Piwa te nie zostaną poddane końcowej ocenie, co najwyżej napomknę o ich pijalności bądź niepijalności i efektach ubocznych długiego czasu leżakowania na półce/na statku/w barku. Z oczywistych względów mocne piwa którym leżakowanie służy nawet pite znacznie po terminie przydatności do spożycia do tego programu się nie wliczają.
Proszę zapiąć pasy, jedziemy.

czwartek, 5 maja 2016

Dr Octopus- Kraftwerk

Dr Octopus
Znowu mi się nie chce na blogu pisać. Czuję się lekko rozjechany, mniej więcej jak Łuk Kurski w 1943, obolały i z padniętym gardłem. 

W związku z tym zajrzałem do barku, żeby podleczyć się czymś solidnym (nie żeby zostało mi coś poniżej 9%... no dobra, dwa piwa- jedno ma 4, drugie 7%. Na jakieś 20-30 pozycji. "A do wielopaka polskiego craftu przeszczep wątroby w gratisie". Ale nie o tym).
No i zajrzałem, i rzucił mi się w ręce doktor. Konkretniej Dr Octopus, American Barley Wine z Browaru Krafwerk, o którym było podejrzanie cicho. 

wtorek, 3 maja 2016

Majówka z Radugą- Potiomkin, My Geisha, Big Sleep

Potiomkin
Tuż przed majówką Raduga wypuściła dwa potwory- Russian Imperial Stout oraz American Barley Wine, oba chmielone na 100 IBU oraz oba 24 BLG- Potiomkin oraz Big Sleep. Do kompletu trafiło mi się kolejne piwo z herbatą od Radugi, My Geisha, "Japanese Cherry TeaPA". Wcześniej piłem ichniejsze Holy Mountain, gdzie herbata z drzewem sandałowym zrobiła niesamowitą robotę w aromacie.