niedziela, 22 maja 2016

1816 (La Birra Di Livigno)- Hefeweizen oraz Rauch

Hefeweizen
1816. Ciekawa nazwa browaru. Odnosi się do wysokości na jakiej położony jest ten browar mieszczący się we Włoszech, w miejscowości Livigno. Livigno to kurort narciarski, a browar jest najwyżej położonym browarem w Europie.

Dotarły do mnie pokątnie (znaczy moje dziewczę piękne dostało od znajomych) dwa piwa z tegoż browaru. Hefeweizen i Rauch. Muszę zaznaczyć że zanim mieliśmy okazję je wypić, piwa troszkę poczekały, konkretniej rozminęły się z terminem przydatności o 7 dni.


W Livigno jak i w browarze nie byłem, był Kuba z Beervault, opisał dosyć konkretnie, więc podlinkuję: http://thebeervault.blogspot.com/2013/05/livigno-przewodnik-kulinarno-piwny.html

Hefeweizen-

Jasnozłote piwo, chociaż jak na hefeweizena powiedziałbym że i tak zaskakująco ciemne. Pomimo wlewania z drożdżami nie jest jakieś ekstremalnie mętne. Śnieżnobiała, ładna piana, zostaje dosyć chwilkę.

Zapach: Banana czuć głównie przy wlewaniu drożdży do piwa. Za to jest sporo goździków, naprawdę dużo.

Smak: trochę słodyczy, biszkopty, minimalne nutki banana, konkret kwaskowość, cytryna od słodów niezła. Goździk nie taki straszny jak w aromacie. Nie jest tak przyjemnym hefeweizenem jak okocim pszeniczne czy niemieckie klasyki, znacznie bardziej kwaskowe, cytrynowe. Ale to może i dobrze, przyjemnie orzeźwia a dzisiaj ciepło. No i trzeba by było zweryfikować świeższe.

Lekkie piwo, z wysyceniem dosyć wysokim, aczkolwiek dla hefeweizena to nadal jest raczej niski pułap.
Rauch


Rauch-

ciemnomiedziane piwo. Mętne. Piana opada dosyć szybko i z lekkim syczeniem.

Aromat: Kurcze. Niewiele tutaj tej wędzonki. Przed szereg wychodzi miód, miodowe utlenienie. Nuty ciastowe. Może lekka cytryna. Może nawet lekki banan. Zakładałem że to będzie Rauchbock, aczkolwiek bliżej temu do rauchweizena. Chociaż goździków nie ma za bardzo, a tego banana to może sobie wkręcam. Aromat słodki, miodowy, trzeba się przyłożyć żeby wędzonka z tego wyszła.

Smak: Słodkie, ciastowe nuty i konkretna kwaśność. Taka cytrynowa. Piwo raczej nie zakaziło się dzikimi drożdżami, więc zakładam że pochodzi ona w jakiś sposób od słodów. I to kolejna podpowiedź że to może być rauchweizen. Tyle że bardzo, bardzo nietypowy.
Ogólnie, smaczne. Karmel, ciasto, kwaśność, trochę jakby goździka. Albo znowu sobie wkręcam. Wędzonka prawie nieobecna, czasami tylko delikatnie daje o sobie znać na podniebieniu. Zapewne zdążyła się biedna ulotnić, aczkolwiek piwo i tak nie mogło być ekstremalnie wędzone.

Ciało: średnie co najwyżej, wysoko wysycone piwo.

Overall: Piw nie będę oceniał, bo swoje przeżyły. Ale mogę z czystym sumieniem polecić jeśli byście widzieli gdzieś w sklepie czy byli w Livigno. Są smaczne, natomiast też dosyć nietypowe- w hefeweizenie naprawdę niewiele było banana, za to sporo cytryny, natomiast czym jest "rauch" pewien nie jestem, zakładam rauchweizena. Jest smaczny, kwaskowaty, i w momencie gdy go piję ledwo, ledwo wędzony. Ale tak jak już wspomniałem, te cechy mogą wynikać z wieku piwa i możliwe że na miejscu dostaniecie konkretnego Weizena i Raucha (ale w moim odczuciu nie ma opcji żeby było to piwo dolnej fermentacji).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz