środa, 9 marca 2016

Headbanger -Imperial IPA z browaru Kingpin

Headbanger

Headbanger - Browar Kingpin.Imperial IPA z Testerem Gier.
Browar Kingpin słynie z kilku rzeczy. Jedną z nich jest praca nad jakością warek
, inną fakt że ich piwowarem jest Michał Kopik, znana persona w polskim krafcie (i to znana nie tylko z kłótni z Tomkiem Kopyrą oraz kojarzenia IPA GLASS- szkła o takim kształcie jak to na zdjęciu- z zabawkami że tak to ujmę erotycznej przyjemności od dupy strony. Do tego wszystkiego jest to bardzo sympatyczna osoba :) Jego blog znajdziecie tu: PiwnyGaraż). Ale przede wszystkim Kingpin słynie z ciekawych dodatków do piw. Kaffir, hibiscus, róża, sencha, esspresso, kalosze piwowara, orzechy laskowe czy rokitnik to tylko część wspaniałości które możecie znaleźć w ich piwach. Tym razem ekipa poszła na całość i do piwa dorzuciła Testera Gier. Nie napisali tylko czy do kotła czy na cichą.

A tak na poważnie, Tester Gier to zespół, grający bardzo głośno i jeszcze bardziej szybko (ich płyta miała jakieś 13 minut). Czyli zamiast jednego gościa do piwa wrzucili całą bandę, razem z perkusją i resztą instrumentaliów ;) Kawałka promującego posłuchać możecie tutaj: Headbanger

Przejdźmy zatem do samego piwa.
Headbanger (Imperial IPA, wiem że już pisałem)
ekstrakt: 19,1%
alkohol: 8,6%
skład: nie chce mi się go dziś pisać, gdzieś w internetach na pewno już jest, np tu: Kingpin Headbanger

Klarowne, ciemno złote albo jasnobursztynowe piwo, z ładną nieco zwiewną drobnopęcherzykową pianą, która redukuje się do niewielkiej kołderki i minimalnie znaczy szkło.
Aromat: Słodki, owocowy, mango, papaja, kaki (owoc persimmony), słodkie pomarańcze, generalnie weźcie każdy żółtawy owoc tropikalny na etapie życia owocu "subtelnie przejrzały", wrzućcie do blendera, polejcie karmelem i powąchajcie. To powinno być to.
Smak: Intensywna słodycz, średnia do wysokiej goryczka.
Lubię takie IIPA. Słodkie, owocowe, lekko "cukrowe", ale też na tyle nachmielone że nie zmulają zbyt mocno. Poza mocną słodyczą dosyć mocna, ale nie zalegająca goryczka. Natomiast lekki alkohol sprawia że mimo wszystko goryczka trochę piecze przełyk.
Ciało średnio-pełne, z uwagi na dużą ilość słodyczy w aromacie i smaku ciężko mi de facto określić wytrawność, raczej jak na IIPA to umiarkowana. Alkohol jak już wspominałem nieco gryzie w przełyk, ale na akceptowalnym dla IIPA poziomie. Dosyć nisko wysycone.

Overall: Smaczne piwo, intensywne. Dużo aromatów, dużo smaków, z cyklu słodko-gorzkie IIPA. Nie zaskakuje ani smakiem, ani aromatem. Do tego jak na IIPA raczej kwalifikuje się do tych degustacyjnych. Kojarzy mi się z Bruce'm z browaru Solipiwko czy Molotov Cocktail z Evil Twin jeśli chodzi o podejście do gatunku. Nie powaliło mnie na kolana, nie skopało i nie spowodowało intensywnych szram w pamięci, ale powtórzę się po raz kolejny: jest cholernie smaczne i cholernie intensywne.
Good Job, Kingpin.

Ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz