wtorek, 22 marca 2016

Pierwsza Zmiana- Browar Zakładowy

Pierwsza Zmiana
Dzisiaj u mnie w szkle jak i na blogu debiutuje nowiutki aczkolwiek bardzo prężny w mediach Browar Zakładowy. Jest to browar na lubelszczyźnie, mocno współpracujący z PolishHops polskiego chmielowego imperatora Pawła Piłata.


A debiutuje swoim pierwszym piwem, nazwanym "Pierwsza Zmiana" polskim jasnym ale. Duży plus ode mnie za napisanie nazwy po polsku, nie wiem czemu, ale "polish pale ale" zawsze kojarzy mi się z nadmuchaną korpomową.


Co ciekawe, do piwa powędrował Cascade PL, czyli hodowany w Polsce przez Pawła Piłata znany i lubiany amerykański chmiel, oraz chmiel Pułaski, niedawno przywrócony do łask również dzięki Pawłowi Piłatowi. Bardzo mnie cieszy współpraca browaru z PolishHops, liczę na piwa chmielone mokrą szyszką (zresztą już chyba coś zapowiadali u Docenta).

Natomiast jeśli chodzi o etykiety, to mi się osobiście średnio podobają. Generalnie nie hejtuję, wszystkie utrzymane są w konwencji kojarzącej mi się ze szkolnym/socjalistycznym plakatem, i cóż, ja tego typu prac nie lubię. Aczkolwiek w sieci widziałem mnóstwo osób wpadających w zachwyt na temat tych etykiet.

Pomińmy moje marudzenie, i skupmy się na tym co dla nas najważniejsze- na piwie.

Pierwsza zmiana- Browar Zakładowy
Polskie jasne Ale

Ekstrakt 12% wagowo;
Alkohol 4,7% obj.
IBU~ 35 (ponownie, pozytyw w postaci symbolu "mniej więcej")

Skład: Woda, słody: jęczmienny, pszeniczny, chmiel: Pułaski, Cascade PL, Drożdże: US 05

Po otwarciu kapsla mocne psyknięcie, i już w butelce zaczyna podnosić się piana. Czyżby lekkie przegazowanie? Na szczęście gushingu brak.

Złote (albo jak kto woli pomarańczowe) piwo, z początku klarowne, ale in niżej poziom opada w butelce tym mętniejsze się robi. Nadal jednak nie jest to mocne ani brzydkie zmętnienie a lekka opalizacja. Duuuża biała piana, dziurawi się w umiarkowanym tempie, ale trzyma ścianek pokalu jak polityk koryta. Wróć, chciałem napisać że niezły lacing.

Aromat: są biszkopty, ciasteczka. Pomarańcza, taka fajna, słodka. Bardzo delikatny jakby maślany aromacik, może i minimalny diacetyl. Ten maślany aromacik to coś bardziej w stronę maślanych herbatników, i mocniej wychodzi póki piwo jest jeszcze dosyć chłodne, potem zostaje skutecznie zagłuszony pomarańczą od chmielu. Może i nawet trochę kwiatów tu jest. Nie jest źle. No może jeszcze czasem nutka kukurydzy się przewija w stylu niemieckiego DMSu, ale w smaku raczej potem się nie pojawia, więc mogę się mylić.

Smak: no jest ten diacetylek. Ale niewielki i niezbyt dokuczliwy, wybaczam. Kurcze, kojarzy mi się to piwo z czeskim Pilsem, w pozytywnych Pilsa aspektach. Są maślane herbatniki, jest nieco ziołowa goryczka, delikatnie szorstka. Im bardziej piwo się ogrzewa tym przyjemniejsze, gładsze, okrąglejsze się robi, coraz więcej pomarańczy w nim się pojawia. A może nawet i słodkich mandarynek, jak im tam, klementynek? Robi się naprawdę przyjemnie owocowe, zaczyna być czuć że to jednak raczej Ale a nie lager. Goryczka z początku naprawdę mocna, po ogrzaniu się piwa staje się nadal wyraźnym, ale przyjemnym i gładkim dopełnieniem początkowej słodyczy.

Ciało: lekkie piwo, ale dosyć pełne jak na swój ekstrakt. Wysoko wysycone, nie wiem czy to zamierzone czy mój egzemplarz próbował się lekko przegazować, Po ogrzaniu robi się naprawdę gładkie.

Overall: Fajny kraftowy odpowiednik czeskiego Pilsa. W sumie najbardziej kojarzy mi się z piwem Gentelman Pils z browaru Wiślanego, które miałem przyjemność niedawno pić. Bardzo fajnie wyszły pomarańcze, aczkolwiek ciężko mi powiedzieć ile z nich to efekt drożdży górnej fermentacji a ile chmielu. Zakładam optymistycznie że większość to zasługa chmielu.
Bardzo przyjemny i udany debiut. Lekki diacetyl, ale na akceptowalnym poziomie, osobom lubiącym czeskie pilsy doda przyjemnego posmaku, ja za diacetylem nie przepadam więc niewielki minus za to. Nie wiem jak z tym nasyceniem, piana idąca w górę już w butelce nie nastraja optymistycznie, skalibrujcie Panowie refermentację jeśli to czytacie.

Ocena: 7/10

Z innej bajki: gdzie znaleźć szkło do piwa? Pokal który widzicie na zdjęciu zakupiłem za obłędną kwotę 7zł za sztukę w sklepie z cyklu szmalc mydło i powidło a wszystko po 5 zł w Świnoujściu. Miał nawet informację że jest dedykowany do piw jasnych, i na opakowaniu zestawu widniała informacja, że jeśli chcemy wypić piwo dla orzeźwienia to proponowana temperatura to 4-6*C natomiast w celach degustacyjnych zaleca się serwowanie piwa w temperaturze 8-10* C. Pełna profeska. Także jeśli chcecie szkło do piwa, a nie chcecie wydawać kilkunastu/kilkudziesięciu zloty na brandowane pokale czy szkła ze spiegelau, jest szansa że pokale do piwa czy koniakówki które świetnie się sprawdzają do ciemnych, ciężkich piw upolujecie za niewielką cenę w sklepikach typu "wszystko po ...zł"

2 komentarze:

  1. Dosłownie przed chwilą skończyłem i zabieram się za Czarną robotę :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapytałbym jak wrażenia, ale zaczekam aż będzie opis u Ciebie ;)

      Usuń