No to jedziemy dalej z tym sprawdzaniem nowych browarów. Kolejny podkrakowski (a może krakowski?) browar, Browar Kazimierz. Fizycznie warzą (podobnie jak Browar Marcel) w browarze restauracyjnym Marysia w Szczyrzycu.Kara Mustafy to Coffe Milk Stout, który jeśli wierzyć parametrom z 14 BLG ma tylko 3% alkoholu. What?! Oczekuję słodziaka.
W sumie wziąłem sobie to piwko bo znajomy sprzedawca z Regionalnych Alkoholi powiedział że dobre. A oni się rzadko mylą. Potem się dowiedziałem że ponoć Kopyr też powiedział że dobre, więc let's join the hype train.
Dobre. Koniec recenzji.
Kara Mustafy- Coffe Milk Stout- Browar Kazimierz
Piwo nieprzejrzyście czarne, piana niziutka, nawet wymuszona ledwo się tworzy i szybko redukuje do obrączki, beżowa.
Aromat:
O panie! To nie są żarty, to jest naprawdę dobre! Intensywny zapach, mega słodki, deserowy, przyjemny. Tona czekolady, słodkiej, mlecznej, deserowej, czekoladowego ciasta, a z tyłu kawa, mocna, przyjemna, słodka kawa.
Smak i odczucie w ustach:
Tutaj aż takiego rozpierdolu nie ma, ale i tak jest bardzo dobrze. Przede wszystkim piwo gładkie, nisko wysycone, aksamitne. Delikatna słodycz, nieco mleczna, lekka kwaskowość, a potem na końcu przyjemna kawa, bardzo mocno palona, aż pojawiają się leciutkie nuty popiołowe. Pije się to świetnie, jak nie przymierzając fajną Ice Coffe, świetnie wchodzi i gasi pragnienie. Mniam.
Overall:
W sumie to bardzo dobre skojarzenie z tym piwem: Ice Coffe, kawowy deser, może nawet z dodatkiem jakichś lodów śmietankowych, ale przede wszystkim przyjemna, zimna kawa, nieco osłodzona tymi mlecznymi nutami, co daje również bardzo fajną czekoladę. Kwaskowość również w typie mocno palonej kawy.
Może nie wykopuje to z butów, ale cholernie smaczne to piwo. Deserek. Warto spróbować.
Pisałem to wczoraj, i nie zmieniam zdania, polskie browary, nawet te nowe, naprawdę umieją uwarzyć solidne stouty. Ostatnie dwa piwa, od młodziutkich browarów, bardzo fajnie to potwierdzają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz