niedziela, 13 listopada 2016

Browar Spółdzielczy- Ósemkowe

Szukałem dzisiaj po sklepach poniekąd już sławnego Kotwicznego z browaru Spółdzielczego (w kooperacji z Doctor Brew). Nie udało mi się go upolować, ale w domu czekało już na mnie Ósemkowe. Imperialne IPA.

Sam browar Spółdzielczy to wspaniała inicjatywa, browar działa w ramach Spółdzielni Socjalnej DALBA, której pracownikami są osoby niepełnosprawne. Absosmerfnie zajebista sprawa, proszę państwa. Wszystkie kciuki w górę, ile by ich nie było.

Swoją drogą, spojrzałem na parametry i zapowiada się ciekawie. 20 BLG, 6,2% alkoholu (tylko!) oraz 120 IBU. Chyba mam przed sobą słodko-gorzkiego potwora, piwa które z nowofalowych gatunków pokochałem na początku najbardziej.

Ósemkowe- Imperial IPA- Browar Spółdzielczy

Zapach z butelki: słodki, lekko karmelowy, owocowy. Piłem dzisiaj Nachmieloną (wodę), i ten zapach chmielu mnie co prawda prześladuje, ale jest i tutaj.



Bursztynowe piwo, z piękną, gęstą, zbitą, drobną, białą pianą. Lekko zmętnione.

Aromat: Karmel, trochę słodkich owoców tropikalnych, lekka nuta żywicy, troszkę kwiatów; specyficzny zapach zielonego chmielu sugerujący że piwo zostało potężnie nachmielone na zimno. Z każdą chwilą robi się coraz słodszy, wchodzi w rejony kandyzowanych owoców tropikalnych, z ostrą, żywiczną nutką. Zobaczymy co będzie jak się ogrzeje.

Smak: Duża, oj duża biszkoptowo- karmelowa słodycz, ale też od razu mocna, kontrująca to goryczka. Oj charakterna, lekko ściągająca, trochę zalegająca. Chyba się nie pomyliłem co do tego chmielenia na zimno.
Mmm karmelki! Nawet nie czuję tutaj za bardzo diacetylu, ale skojarzenie z cukierkami karmelowymi jest ewidentne. Aż w takie lekkie toffe wpada. Taki karmel (i takie cukierki) to ja lubię!
Goryczka ziołowa, mocna, herbaciana. Szoruje po języku. To lubię. Nie do końca lubię tylko to że dosyć długo zalega.

Ciało piwa pełne, ba, momentami piwo sprawia wrażenie dosyć gęstego, wysycenie niskie do średniego. Alkohol nie wyczuwalny. Czuć natomiast ciężar piwa. Potężna intensywność w smaku. Bardzo długi zielony posmak chmielowy. Kojarzący mi się trochę z zielonym ogórkiem, a trochę z melonem.

Overall:
Podoba mi się profil słodowy w tym piwie. Przy tak wysokiej goryczce nie przeszkadza nawet tak duża słodycz, więc decyzję o niskim odfermentowaniu uważam za słuszną. Podoba mi się charakterna, ziołowa goryczka, dawno mi ryja nie wykręciło, 120 IBU jak najbardziej legitne. Szkoda tylko że tak długo zalega.
Brakuje mi niestety tego za co Imperial IPA kocham najbardziej. Owoców tropikalnych. Przy takiej ilości chmieli piwo powinno pachnieć jak wypadek ciężarówki transportującej owoce do portu na bahamach czy innych karaibach.
Nie mam bladego pojęcia jak było warzone to piwo, ale przypuszczam że za dużo chmielu poszło na zimno, a dużo za mało chmielu poszło na aromat.

Dobre, solidne Imperial IPA. W skali od 1 do 10 solidne 6. Z tym że brakuje, zdecydowanie brakuje tych nut owocowych abym mógł nazwać to piwo świetnym. Ale i tak mogę je śmiało polecić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz