sobota, 26 listopada 2016

Browar Stu Mostów- Art+. 10

Mam ochotę na dobre piwo z kawą. Ot, taka zachcianka dnia dzisiejszego. Poważnie jedno piwo mnie w tej materii dzisiaj srogo zawiodło i skończyło w zlewie (życie jest zbyt krótkie żeby pić kiepskie piwo) to sięgnąłem po browar który mnie ostatnio nie zawodzi.

Browar Stu Mostów, kooperacyjnie, tym razem z Filipem Kucharczykiem, "2016 world aeropress champion". Czyli że mistrz parzenia kawy w aeropressie, metody z którą zbyt wiele do czynienia nie miałem niestety. Z tego co poszperałem, barista i właściciel "Cafe Targowa" we Wrocławiu. Kawa- Colombia Rio Negro. Z innych, ciekawych dodatków- laktoza.

Art.+10- Coffe Milk Amber Ale- Browar Stu Mostów/ Filip Kucharczyk

Ależ świetny aromat z butelki. Z jednej strony mleczna słodycz laktozy, słodkie owocowe i ostre, kwaśne owocowe nuty. Wszystko na raz.

Piwo lekko zmętnione, bursztynowe. Czapa białej piany, gęstej, drobnej, puchatej. Ładne.

Aromat jest bajeczny. Bardzo owocowy, z delikatną tylko taką podpórką aromatu który normalnie nam się z kawą kojarzy, ale obstawiam za to że w cholerę owoców które tutaj czuję pochodzi od kawy. Jest też specyficzna ostrość w tym aromacie. Limonka, brzoskwinie, i taka specyficzna ostrość kojarząca się z np ananasem. Zacząłem się zastanawiać ile tego pochodzi z amerykańskich chmieli, a tu chmiel jeden- styrian goldings. WHAT? I jest ta delikatna "kawowość", ten zapach który nam się kojarzy z kawą, ale bardzo subtelny i wymieszany z laktozą; bardzo podobna nuta do tego, co oferowało "Krakowskie Śniadanie" Pracowni Piwa i Pożegnania z Afryką, z tym że tam jednak ta nuta dominowała, a tutaj mamy ją jako delikatne, subtelne tło dla owoców.
Ciekaw jestem ile z tych owoców to estry a ile to kawa. Ale tak czy inaczej, absurdalnie dużo daje kawa.


Gładkie, słodkie piwo. Delikatne, biszkoptowe nuty, nawet nie biszkoptowe- ciasto olejowiec, to jest to. Do tego owoce. Delikatne brzoskwinie, nieco schowane. Specyficzna ostrość, taka trochę trawiasta, trochę pikantna, przyprawowa nuta. Odrobina mleczności na finishu, i tego "kawowego" posmaku.

Ciało: półpełne, niskie do średniego wysycenie, bardzo fajna mleczna gładkość od laktozy.

Overall:
To jest to. Zajebiste. Barista wyciągnął z kawy 100% owoców, i nut które nam obecnie się z kawą nie do końca kojarzą. A browar uwarzył z tym genialne piwo, bardzo przyjemne, które bardzo fajnie się z tym skomponowało. Z obu stron robota pierwsza klasa.
Piłem wcześniej "I'm so horny!" z pinty. Esspresso Lager. Może to kwestia warki, może mojego gustu, ale waliło spalenizną na kilometr. Tragedia. Ewidentnie ktoś tam kawę skrzywdził.
Tutaj totalnie inne podejście- wyciągnięcie wszystkich owocowych, przyprawowych nut z kawy i wyeksponowanie ich. Od kiedy zacząłem próbować coraz większej ilości kaw, coraz bardziej lubię kawy jasno palone. To, co zaprezentował Art.+10 to czyste szaleństwo. Nie mam wątpliwości, że co najmniej połowa owoców w tym piwie to robota kawy. WOW. Znowu czuję się jakbym po raz pierwszy pił Imperial IPA.

No i cóż. Jest co prawda jeszcze kilka miesięcy do końca roku, no dobra, ponad miesiąc. Ale chyba spokojnie mogę to napisać: browarem który zrobił największy progres w roku 2016ym jest browar Stu Mostów. Szczerze, jeszcze na początku roku miałem o nich zdanie jako o "solidnych średniakach". Wiecie, takie dobre, ale nie porywające piwa. A tutaj proszę. Art.+8, mega truskawkowy Berliner Weisse. RIS i Raspberry Bourbon BA RIS, naprawdę dobre. Art.+9, jedno z najlepszych jasnych piw tego roku. Przywrócenia do życia Schopsa, i okazuje się że piwko jest genialne. I teraz Art.+10 który z miejsca mi kradnie serce.
Pewnie, część zasługi to zapewne kolaboracje, Brlo w art.+8, Bristol Brewing w art.+9 (jakoś się nie słyszy że było to piwo kooperacyjne), tutaj, w Art.+10 to kawa robi większość roboty. Ale nie ujmuje to browarowi absolutnie nic.
Także był sobie Browar Stu Mostów poniekąd cicho, a potem wypuścił Art.+8, Art.+9 i wszedł razem z drzwiami do absolutnej czołówki polskiego kraftu. Ba, te piwa są tak dobre, że co tu mówić, nie tylko polskiego.
Mam nadzieję że tam pozostaną. Oby tak dalej.

A, no i myślę że muszę skoczyć do Wrocławia na kawę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz