niedziela, 27 listopada 2016

Sir Barley- Piwojad

I kolejne barley wine. Tym razem ciut klasyki. English Barley Wine.
Czyli...

Sir Barley- English Barleywine- Browar Piwojad

22 plato, 9,1% alkoholu.

Zapach z butelki: mocne figowe utlenienie, lekko winne nuty, sporo lepkiego karmelu. W aromacie z butelki to figowe utlenienie podobne do tego jakim charakteryzują się mocarze z Pracowni Piwa, aczkolwiek nie aż tak dobre.

Podczas nalewania miedziane piwo, w szkle natomiast zdecydowanie rubinowe, mocna wiśnia. Lekko mętne. Piana wymuszona bardzo, lane spod sufitu a ledwo je na chwilę przykryła, redukuje do obrączki.

Aromat; Figi, suszone jabłka, brzoskwinie, mocne nuty bardzo słodkiego wina, czuć troszkę alkohol, raczej w szlachetnym wydaniu, oczywiście karmel, trochę melanoidyny, ale bardzo dużo tutaj słodkich owoców, zarówno estrowych jak i od utlenienia.
No cóż. Tak powinno pachnieć angielskie barley wine. Póki co wzorcowo.


Smak:
Zaskakujące, ale słodycz nie jest bardzo wysoka. Powiedziałbym że jak na styl to wręcz delikatna. Średnia, przyjemnie kontrastująca goryczka. Lekka taniniczność i wytrawność, taki lekko winny, lekko herbaciany finish. Lekka kwaśność, a raczej cierpkość, również. Taka winna, owocowa.

Posmaki karmelu, wina, owoców. Cierpkiego, czerwonego wina. No dobra, nie jakoś strasznie wytrawnego. Gdzieś pośrodku drogi. Wyczuwalny alkoholowy, winny posmak.

Ciało: Gładkie, dosyć pełne, nisko wysycone, oleiste, z wytrawnym, winnym posmakiem.

Overall: Podręcznikowe english barley wine. Klasa. Nie zaklejający syrop, a właśnie wino słodowe. Skojarzenia z winem dosyć wyraźne i jednoznaczne, chociaż nie tak dominujące jak w piwach belgijskich. Piwo idealnie niemalże trafia w moje wyobrażenia i moje oczekiwania co do english barley wine.
Przyjemnie owocowe, wyraźnie winne, cierpkie i półwytrawne, zwłaszcza na finishu. Rozgrzewający alkohol, lekko wyczuwalny w smaku, nadaje po raz kolejny tej winnej nuty. Nuty słodowe również wyraźne, ale nie dominujące, męczące czy zalepiające. Do tego bardzo fajnie utlenione w aromacie.

Nie pamiętam ile za nie płaciłem, ale jakoś bardzo rozsądnie niewiele, więc jeśli macie ochotę przekonać się jak smakuje podręcznikowe english barley wine, to polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz